Dlaczego w połowie maja jest tak zimno? Czyżby "zimna Zośka"? Nie przeszkadzało nam to jednak zybtnio.  Z ponad trzydziestoosobową grupą miłosników teatru przed spektaklem odwiedziliśmy Kopiec Kosciuszki, i prawie wszyscy zdołali się wdrapać na sam szczyt, by podziwiać panoramę Krakowa podczas wspaniałej widoczności (po deszczu i podczas wiatru powietrze nawet w Krakowie bywa czyste ). Zmarznieci zagrzaliśmy się w kameralnym wnętrzu Teatru STU. Tym razem Roma i Julian Krzysztofa Jaroszyńskiego. Z życzeniami dla wszystkich, aby jednak nie musieli zmierzyć się z sytuacja "współczesnej rodziny".

Brawurowa komedia romantyczna, której akcja dzieje się współcześnie w Klinice Transseksuologii, gdzie na operację zmiany płci czeka para młodych ludzi. Roma chce zostać mężczyzną, zaś leżący w sąsiedniej sali Julian - kobietą. Romę odwiedza wstrząśnięty Mąż, który żąda rozwodu, a przy łóżku Juliana rozpacza jego Matka. Przypadkowe spotkanie Męża i Matki na szpitalnym korytarzu da początek makiawelicznemu planowi tych dwojga...
Wartka akcja, zaskakujące rozwiązania, znakomity dowcip i przede wszystkim, fascynująca intryga oraz swietna obsada gwarantują satysfakcję ze spektaklu.